Dom Nicole Walker

Dezire

Zaśmiała się - No tak, instynkt zawodowy się oddzywa. Powiedzmy, że często chodzę do lekarza.- usmiechnęła się do Ash

Ashley

- Bo osoby palące lepiej, żeby co jakiś czas się badały.

Dezire

-Skąd ja to znam? Moja matka zawsze przekonywała mnie do dbania o swoje zdrowie. Ona także jest lekarzem. Ostatnie badania robiłam chyba 7 miesięcy temu...-zaczęła się zastanawiać. - Może faktycznie powinnam rzucić to świństwo...

Ashley

- Oj powinnaś... Ale nie radzę rzucać palenia tak radykalnie... stopniowo poprostu ograniczać.

Dezire

-No nic, spróbuję. Spojrzała na zegarek - O rany! Już tak póżno? Wybaczcie, ale się zasiedziałam. Do zobaczenia Ash. Daj mi jeszcze swój numer telefonu...

Beatriz

OOC: niquittin! <czy jak toto sie tam zwie> XD

Ashley

- Ja też będe leciała - Ash wymieniła się numerami z Dezire, po czym pożegnała się z dziewczynami i wyszła.

Dezire

OOC: W dziesiatkę. Muszę iśc do kiosku i kupić sobie NiQuitin.
-Dzięki i do zobaczenia- powiedziała i równiez pożegnała się z dziewczynami. Wyszła z domu Nicol bogatsza o nowe znajomości.

Ashley

OOC: Nie polecam Razz

Trzeba mieć silną wolę a nie jakieś plastry i tabletki...

Nicole

Nicole pożegnała przyjaciółki. Zadowolona nawet nie zauważyła jak szybko udało jej się posprzątać po całej imprezie. Przebrała się piżamę i jeszcze raz przebrała wszystkie prezenty. Uśmiech nie znikał jej z twarzy, już dawno nie miała tak udanych urodzin. Nie miała już miejsca na kolację, więc napiła się tylko herbaty i poszła spać.

Nicole

Nicky przeciągnęła się. Szczerze nie chciało jej się wstawać z łóżka, tak bardzo było w nim wygodnie... Mimo to po paru minutach nareszcie wstała. Wzięła prysznic na orzeźwienie, zrobiła poranną toaletkę, poszła do sypialni. Było za gorąco na jakąkolwiek marynarkę, więc założyła spódniczkę z dość lekkiego materiału i równie 'lekką' bluzkę, z rękawami 3/4 i odpowiednim jak dla niej dekoltem. Włosy, natrętnie opadające jej na twarz związała z tyłu, a resztę zostawiła rozpuszczoną (av:P). Nakarmiła jeszcze Kitty'ego i tak gotowa wyszła do pracy.

Nicole

Nicole wróciła do domu. Kitty rozłożyła się w fotelu, więc jej pozostała kanapa. Zdjęła niewygodne buty i rozpuściła włosy. Chwilę tak posiedziała, jednak szybko jej się to znudziło. Przebrała się w bluzkę i spodnie. Wzięła jeszcze na to wszystko cieplejszą bluzę i wyszła.

Nicole

Nicole weszła do domu. Rozładowała zakupy i poszła do sypialni, gdzie przebrała się w czarną jedwabną bluzkę z rękawkami 3/4 i spodnie. Planowała wyjść na spacer z Kittym, jednak ze względu na deszcz kot został w domu, a dziewczyna wyszła.

Nicole

Nicky weszła do domu. Nawet nie była badzo zmęczona. Wzięła szybki prysznic na orzeźwienie i przebrała w bardziej 'domowe' ciuchy. Odnalazła Kitty'ego. Jadł ze swoich miseczek. Dziewczyna stwierdziła, że należy jej się trochę od życia po dość pracowitym dniu. Wybrała płytę z filmem i włączyła. Po niedługiej chwili na jej brzuchu ułożyła się Kitty. Kiedy kot spał, Nicole z zaciekawieniem oglądała wybrany wcześniej film.

Nicole

Film się skończył... Nicole nie wiedziała co robić. Kitty'ego przeniosła delikatnie na wolny skrawek kanapy, a sama wstała, przebrała się w coś odpowiedniejszego i wyszła.