ul.Słoneczna 59- Beatriz Aguilar

Alyssa

Dom mieszkalno-letniskowy, parterowy z poddaszem użytkowym i wiatą. Wykonany jest w konstrukcji drewnianej. Rozbudowany program funkcjonalny zapewni wszystkie wygody podczas wypoczynku. Kuchnia i przestronny pokój dzienny z jadalnią, tworzą otwartą przestrzeń strefy wspólnej. Poddasze to część prywatna, zaprojektowano tu trzy sypialnie i łazienkę.

Beatriz

Beatriz podeszła pod dom. Wyglądał całkiem zachęcająco. Weszła do środka i obeszła wszystkie pomieszczenia. Wniosła plecak na górę i rozpakowała wszystkie swoje rzeczy.

Gdy ułożyła w szufladach, na półkach i w szafie swoje ubrania, postanowiła zaopatrzyć się w trochę sprzętu, który miała nadzieję zakupić na miejscu. Wyszła z domu.

Beatriz

W słońcu dom wyglądał jeszcze lepiej. "Trochę dziwne, że to mój nowy dom, ale pewnie niedługo się przyzwyczaję..." pomyślała dziewczyna. Przed drzwiami znalazła darmową gazetę. Weszła do przedpokoju i odstawiło karton. Poszła na górę, umyła się i przebrała w spódniczkę i czerwoną bluzeczkę na ramiączkach. Wróciła na dół, wzięła kompuer i poszła znów na górę. Jeden z pokoi będzie służył za gabinecik. Rozpakowała notebooka, włączyła go i obejrzała. Gdy wszystko ustawiła według potrzeb, otworzyła gazetę. Znalazła w niej niewielką kolumnę z informacją o uczelni. Postanowiła to sprawdzić. Wzięła torebkę i wyszła.

Beatriz

Dziewczyna podjechała autobusem na swoją ulicę. Wracając zajrzała do biura pracy i została przyjęta na drugą posadę. Rozpakowała zakupy i zrobiła sobie kanapkę z Nutellą. Usiadła w salonie i włączyłą tv. Chwilę się gapiła w ekran, po czym postanowiła wybrać się na spacer. Poszła na górę i wygrzebała mp3. WYszła.

Beatriz

Bea wróciła do domu. Przebrała się i poszła spać. Rano wstała pełna energii i poszła do łazienki. Umalowała się delikatnie, ubrała zieloną sukienkę na ramiączkach i zeszła na dół. Zrobiła sobie kanapki z nutellą. Szybko je zjadła, wzięła torebkę, nowy zeszyt, włączyła mp3 i wyszła z domu.

Beatriz

Bea wróciła do domu. Zrobiła sobie kanapki i poszła do salonu. Wyciągnęła zeszyt z notatkami i zaczęła je studiować.

Blair

Blair zapukała do drzwi.

Beatriz

Bea odłożyła zeszyt i poszła otworzyć.
- Blair! Jubilatko! Wejdź! - uścisnęła przyjaźniej koleżankę.

Blair

Blair odwzajemniła uścisk.
- Wybacz że nic nie mam, ale pączki zostawiłam u Nicole. Co tam, zakuwanko?

Beatriz

- Tak, tak. Trochę mi niezręcznie, wolałabym ja odwiedzić ciebie, no ale jak już jesteś... Aha, chcesz coś do picia na przykład? - wyszła na chwilę z pokoju i po chwili wróciła z wielką paczką.

- Wszystkiego najlepszego! - powiedziała wręczając Blair prezent.

Blair

Blair rozerwała papier i obejrzała książkę. Rzuciła się Beatriz w ramiona.
- Właśnie chciałam ją kupić!!! - ukryła łzy wzruszenia. - Nie spodziewałam się, że aż tak bardzo mnie lubisz... - odparła zakłopotana.

Beatriz

- Cieszę się, że ci się podoba - odparła z promiennym uśmiechem. - W końcu masz dziś urodziny, i w dodatku będziesz studiować medycynę, pomyślałam, że ci się przyda. Wręcz ci się należy - dodała.

Blair

Blair się uśmiechnęła i włożyła atlas do torebki.
- Byłam nawet dzisiaj na pierwszych wykładach. Mamy fajnych wykładowców. A ty, dostałaś się na weterynarię, tak?

Beatriz

- Tak. Też byłam na wykładzie. Spóźniłam się i wykładowca nie był zbyt zadowolony... Hej, a sprawdzałaś może swój szczęśliwy numerek na loterii? Bo ja wygrałam 3 tysiące!

OOC: w rzeczywistości ten atlas jest wyrąbiście duży xD heheh Very Happy

Blair

- Eh... tacy już są wykładowcy. A jak w twojej drugiej pracy? Ja póki co chodzę na ten basen i nuda...A wygrałam, 3 tysiące. I tak na to nie liczyłam.