ul.Słoneczna 58- Ryan Murphy

Beatriz

Bea poczuła się trochę dziwnie. Postanowiła odpowiedzieć tym samym tonem.
- Dobrze, że nasze miasto przyjmuje takich mężczyzn. - powiedziała z naciskiem na "takich".

Ryan

Ryan uśmiechnął się.
- Skoro mieszkasz tu już tydzień to pewnie zdążyłaś się już omieszkać tu, prawda? Czym się zajmujesz?

Beatriz

- Pracuję jako stażystka w klinice dla zwierząt i studiuję weterynarię. - powiedziała z niejaką dumą. - A ty, czym się interesujesz?

Ryan

- Ja poniekąd też siedzę w medycynie. Jestem aptekarzem - uśmiechnął się, wiedząc, że musiało to dziwnie zabrzmieć, skoro to dość niespotykane zajęcie wśród mężczyzn. - Chociaż moją pasją jest technika, informatyka... Wiem, zupełnie nie te klimaty - zaśmiał się.

Beatriz

- Aptekarz? Hm, to pewnie po farmacji? Też o tym myślałam, ale wolałabym pracę w laboratoriach niż w aptece... - pomyślała, że to mogło trochę go urazić, więc zamilkła. - Też lubię technikę. No, przynajmniej bez trudu rozgryzam działanie podstawowych sprzętów czy programów.

Ryan

- Szkoda, miło by było pracować z równie miłą osobą jak ty. - O, nareszcie kobieta, która nie uważa, że moje zainteresowania są nudne! - zaśmiał się. - A czym jeszcze się interesujesz?

Beatriz

- Hmm... Muzyką, literaturą, rysunkiem, no i trochę sportem - wymieniła dziewczyna. Uśmiechnęła się.

Ryan

- Hmm... Ciekawa z ciebie osoba, tyle zainteresowań, talentów... - uśmiechnął się do Bei - Muzyka i sport. To też lubię. Literatura, rysunek..? Z rysunku jestem beznadziejny, a literatura? Może być.

Beatriz

Beatriz zaśmiała się.
- Ty z pewnością też masz jakieś ukryte talenty...

Ryan

- Być może... A możliwe, żebym sam o nich nie wiedział? - uśmiechnął się.

Beatriz

- Nie wiem - również się uśmiechnęła i spojrzała na mężczyznę. - Każdy jakieś ma...

Ryan

- Też tak myślę.. - Ryan zagapił się przez chwilę w Beę, jednak zaraz się opamiętał i uśmiechnął. - Naprawdę, cieszę się, że otaczają mnie takie piękne sąsiadki.

Beatriz

- Cieszę się, że mam takiego sąsiada koło siebie - odwzajemniła uśmiech Bea. Przy Ryanie zapomniała o bólu brzucha i męczącym katarze. Chciała zadać mu pytanie, ale pomyślała, że tak nie wypada.

Ryan

Ryan popatrzył w oczy dziewczyny. Potrafił rozszyfrować każdą ich myśl.
-Chcesz mnie o cos zapytac?

Beatriz

- Hm... Nie... - odpowiedziała mało przekonująco Beatriz. "Jak to było? Czego pragną kobiety? Może to medium?" Dziewczyna zaczęła się śmiać z własnej myśli, zdając sobie sprawę, że wychodzi na totalną idiotkę. - Przepraszam...