ul.Słoneczna 57- Blair Waldorf

Jake

- Gotowa? - spytał Jake, wziął swoje rzeczy i wyszedł. Poczekał aż Blair zamknie drzwi i wyszedł, chwytając ją za dłoń.

Blair

Blair wpadła do domu. Przeczytała sms'a od Jake'a, złapała na chwilkę oddech i pobiegła do łazienki. Szybko poprawiła lekki makijaż, wyprostowała włosy i poszła wybrać ubranie. Pod wieczór zaczęło robić się chłodno. Założyła dżinsy, które podwinęła i łososiowy cieniutki sweterek z rękawami 3/4:

Chwyciła torebkę z kluczykami, zamknęła dom i wyszła.

Jake

Jake wziął klucze od dziewczyny i otworzył przed nią drzwi. Wrzucili wszystkie zakupy na blat.
- To co, kurczak w sosie śmietanowo-szynkowo-pierczarkowym?

Blair

Blair się skrzywiła.
- Jest chyba pewien znaczny.. ee... szczegół, którego o mnie nie wiesz...

Jake

Jake modlił się, by zdziwienie ktore odmalowalo się na jego twarzy nie było wrecz wypisane jak farbą na czole.
- Jesteś wegetarianką?

Blair

Blair skinęła z głową i zaczęła czyścić pod strumieniem bieżacej wody sałatę.
- Z wyboru! - podkreśliła i porwała warzywo na małe cząstki do miski. Potem posiekała jajka na twardo, rzodkiewkę, marchew i zalała wszystko sosem Tzatziki.- Ale zrób tego kurczaka, w końcu nie tylko ja tu będę. Zrób tylko więcej sosu, to usmażę dla siebie i trochę więcej placków ziemniaczanych. Poza tym zaraz będę smażyć naleśniki ze szpinakiem.

Jake

- Jesteś absolutnie fantastyczna. - powiedział Jake z podziwem i pokroił kurczaka w małe kwadraciki. Wrzucił je na patelnię, zalał śmietanką z odrobiną wina, z ogórkami, papryką i brokułami. Chwilę wszystko dusił i wstawił do piecyka, żeby nie ostygło. - Gotowe. Pieczesz jakieś ciasto?

Blair

Blair pokręciła głową.
- Mam ciastka. Nie sklepowe, lukrowane. - powiedziała wskazując na ciastka pod przykryciem.- Zróbmy garden party.. - rozmarzyła się.

Jake

Jake poszedł do garażu i wyciągnął wielki namiot ogrodowy.
- Masz długą ławę? Czekaj, widziałem tam coś takiego... - Jake zaczął rozkładać namiot, a potem ustawił w środku wielką długą ławę. - Teraz trzeba tu wynieść wszystkie krzesła.

Blair

Blair zaczęła wynosić krzesła i postawiła wreszcie ostatnie.
- Możemy tu ustawić ciasta, owoce i szklanki oraz wino i soki. Gorące dania wystygną.

Jake

Jake poustawiał jedzenie.
- Ja jestem gotowy. Ty pewnie będziesz się przygotowywać..

Blair

Blair lekko zakręciła włosy, zmyla makijaż, pociagnęła oczy białą kredką i perłowym cieniem. Przypudrowała delikatnie nos, posmarowała usta błyszczykiem i przebrała się w sukienkę:

Oraz w dopasowane sandałki. Wróciła do jake'a i usiadła mu na kolanach.

Ashley

Ash z Nick'iem podeszli pod dom. Zapukali.

Blair

Blair podbiegła do drzwi.
- O! Ash! Chodźcie - powiedziała i zaprowadziła gości na drugą stronę domu, gdzie stał już namiot. - Siadajcie, o, tam są wasze miejsca. Jestem Blair.

Jake

Jake zaprowadził Ashley na jej miejsce.
- Wina? Czy soku?