ul.Słoneczna 56- Dezire Bullere

Nicole

Nicole spojrzała na zegarek.
- Zbliża się 20:30. Zbieramy się na dyskotekę? - zaproponowała.

Dezire

-Dobra, no to się zbieramy, ale poczekaj chwilkę.- zebrała talerzyki i filiżanki i zaniosła do kuchni. Pobiegła do sypilni i przebrała się w czarną bluzkę na ramiączkach, załozyła dżinsy i podmalowała się. - Dobrze to możemy iść...-powiedziała wkładając pieniądze i kluczyki od auta do spodni. Załozyła płaszcz i czekała na Nicole.

Nicole

Nicole w czasie kiedy Dez się szykowała ona poprawiła makijaż i ogarnęła się, wcześniej pomagając Dezire sprzątać. Potem również założyła swój płaszcz.
- To co, idziemy? - uśmiechnęła się.

Dezire

-Idziemy.-potwierdziła. Wyszły z domu i pobiegły do auta. Kiedy były już we wnątrz Dezire opuściła z głowy kaptur, włozyła kluczyki do stacyjki i ruszyła w stronę miasta.

Dezire

Auto podjechało pod dom. Dziewczyny wysiadły i pobiegły do domu. -Siadaj- nakazała prowadząc Nicole do salonu. Dezire weszła do kuchni, wzięła szklaneczki i wyjęła sok z lodówki. Podała Nicol i włączyła tv.

Dezire

Dezire obudziła się na kanapie, wyłaczyła telewizor i popatrzyła na zegarek. -No pięknie, jak zwykle.-powiedziała patrząc na kontrolera czasu, który w tym momencie wskazywał godzinę 11.25. Zebrała się z kanapy i weszła do kuchni. Przygotowała śniadanie dla siebie i dla Nicole, rozłozyła talerzyki i kubeczki. Czekała aż Nicky się obudzi .

Nicole

Nicole obudziła się. Spojrzała w koło. Przez chwilę nie wiedziała gdzie jest.
- O, Dez. Hej... Bardzo wczoraj zabalowałam? - zaśmiała się.

Dezire

-Spokojnie...jestem ciekawa tylko jednej rzeczy, jak było z tym facetem?-powiedziała, a na jej twarzy pojawił się uśmiech.-Masz ochotę na śniadanie?

Nicole

- Hm... Tańczyło się świetnie! Wziął mój numer telefonu, ja jego.. Pogadaliśmy trochę i potem się już zbierałyśmy. A jak tam było u ciebie?

Dezire

Zaśmiała się. -Tańczyło się równie dobrze jak tobie, z tego co widziałam...,dałam mu numer telefonu, ale wątpię, że zadzwoni...-posmutniała trochę. Zaraz jednak uśmiechnęła się i przyniosła talerzyki, nakładając jajecznicę, którą przed chwilą przygotowała.-Mam nadzieję, że lubisz...-popatrzyła na Nicole.

Nicole

- Mhm, jasne. Jej, trochę się u ciebie rzeczywiście zasiedziałam... Dzięki, że wyszłaś ze mną wczoraj na tą dyskotekę, przynajmniej wreszcie kogos poznałysmy... Obie - uśmiechnęła się.

Dezire

-Warto było się rozerwać...Ciszę, że że tam poszłyśmy i że się dobrze bawiłyśmy, bo ja się dobrze bawiłam...-zaśmiała się. Podała talerz Nicole. Pokroiła chleb na talerzyk i położyła na stół. Zabrała się za jedzenie.

Nicole

Nicole spróbowała jajecznicy.
- Ja to nawet jajecznicy nie umiem porządnie przygotować. W twoim wykonaniu jest pyszna. Zresztą, wszystko co jadłam w twoim wykonaniu zasługuje conajmniej na jakąś nagrodę - zaśmiała się.

Dezire

-Cieszę sie, że ci samakuje...-uśmiechneła się- Ale nie przeceniaj moich możliwości, bo możesz się zawieść...-zaśmiała się.

Nicole

- Tak myślisz? No to jesteśmy różnego zdania - spojrzała na Dez, po chwili się śmiejąc. - Póki co się nie zawiodłam i nie zamierzam. - ciągle się śmiała. - Wiesz? Koniecznie musimy powtórzyć takie wspólne wyjście! Już dawno się tak nie bawiłam!