ul.Słoneczna 55- Ashley Silence

Alyssa

Dom ten jest atrakcyjny dzięki swojej małej, prostej bryle, a co za tym idzie, niskim kosztom wykonania. Prezentuje tradycyjny styl, pasujący do każdego regionu kraju, zarówno terenu otwartego jak i przedmieść. Posiada dobrze rozwiązane funkcjonalnie wnętrze dla 3-osobowej rodziny oraz możliwość adaptacji poddasza na dodatkowe pokoje. Dysponujemy również wariantem z kominkiem w salonie i garderobą przy łazience oraz z garażem przy ścianie szczytowej.[/img]

Ashley

Ashley podeszła pod dom.
- To napewno tu? - spojrzała na adres i po chwili rozejrzała się wokół siebie. Zauważyła że ktoś już blisko mieszka - Zostawię rzeczy i pójde kogoś poznać - zostawiła wszystko w domu i poszła w głąb ulicy.

Ashley

Ash weszła do domu. Ułożyła jeszcze wszystkie rzeczy na miejsce a następnie poszła do łazienki. Wykąpała się, uczesała włosy i ubrała w:

Wyszła.

Ashley

Ash podjechała pod dom. Wzięła zakupy i weszła do domu. Zaczęła je rozpakowywać.

Alyssa

Alysse zaciekawił niewielki pomarańczowy domek. Zauważyła, że jest już zajęty. Stanęła przed drzwiami i zastukała.

Ashley

Ash gdy skończyła rozpakowywać rzeczy usłyszała pukanie. Podeszła do drzwi i otworzyła je.
- Hej, co Cię do mnie sprowadza nieznajoma kobieto? - zasmiała się.

Alyssa

Alyssa również się zaśmiała
-Dzień dobry, jestem Alyssa Shany, v-ce burmistrz miasta i chciałam się poznać z mieszkańcami- podała dłoń kobiecie.

Ashley

- No to miło Cię poznać, ja jestem Ash, Ashley Silence. Proszę wejdź, napijesz się czegoś?

Alyssa

-Ciesze się że w tym mieście są tak mili mieszkańcy jak ty- usmiechnela sie- Z chęcia, masz może kawę?

Ashley

- No jak narazie poznawałam ludzi to są bardzo mili... Tak mam kawę, usiądź sobie - wskazała na kanapę i poszła do kuchni. Po chwili wróciła z dwiema kawami, jedną dała Alysson, a jedną sobie - Proszę.

Alyssa

-Dzięki, wiesz moje jedyne marzenie w tym miescie aby zaprzyjaźnić się z mieszkańcami, a ci aby nie traktowali mnie jak jedną z władz- mówiłą popijając kawę.

Ashley

- Ja wogóle zapomniałam że jesteś władzą... Gadam z Tobą jak z kazdym człowiekiem, bo wkońcu nim jesteś...

Alyssa

-No na pewno nie jestem kosmitą- zaśmiała się- Ładnie mieszkasz, ja czasem myślę że fajnei by było mieć taki domek.

Ashley

- Ja lubie raczej małe, skromne domki. Dopiero tu mieszkam niecałe 2 dni, a już się trochę przyzwyczaiłam.

Alyssa

-Ja sie chyba nigdy nie przyzwyczaje do teog zamczysa w którym mieszkam- westchneła- Musze wreszcie zrobić prawo jazdy, to jest narazie pierwsza rzecz na liście rzeczy do zrobienia.