ul.Słoneczna 41- Liam Heitman

Liam

Liam dla nastroju zapalił parę świeczek, z czego jedną postawił na stole, gdzie jedli. Zgasił światło.
- I co? Jak ci się teraz podoba? - spytał Nicky, rozglądając się po pokoju.

Nicole

- Wygląda zupełnie inaczej.. Liam, nie musisz być na siłę romantyczny, jeśli naprawdę nie chcesz - uśmiechnęła się. Widząc, że zjadł jeden kawałek pizzy wzięła drugi i pozwoliła mu gryznąć najpierw pierwszy kawałek, potem drugi, trzeci... Aż nie zjadł całego kawałka.

Liam

- Ale to nie na siłę... Ja po prostu uważam, że tak jest ciekawiej, nietypowo.. Gdy ciemność rozświetlają tylko świeczki... A co? Może nieprawda?

Nicole

- Ależ prawda, prawda... Nie twierdzę inaczej. Ale teraz wybacz, już nie zjem tej pizzy. - zaśmiała się.

Liam

- Nie ma sprawy, nie zmuszam cię - zaśmiał się razem z Nicole. Zbliżył się trochę, a mianowicie o krzesło bliżej i chwycił ją za dłoń.

Nicole

- A to z jakiej okazji? - spytała, lekko zdziwiona nagłym chwyceniem za dłoń.

Liam

- To musi być już jakaś okazja? - zaśmiał się cicho, jednak zaraz spoważniał. Spojrzał na Nicky. Przyciągnął do siebie i złączyli się w długim pocałunku.

Nicole

Może i pachniało od Liama winem, jednak jej to nie przeszkadzało. Ujęła jego głowę w swoje ręce i nie przestawała całować. Najpierw delikatnie, jednak później nie zwracała już na to uwagi. Nie odrywając się od niego wślizgnęła się mu na kolana.

Liam

- Czyli co? Zostajesz u mnie? Muszę ci się odpłacić tym przenocowaniem u mnie i tym razem ja cię przenocuję. Ty tym bardziej nie powinnaś chodzić sama po ulicach w nocy.

Nicole

- Mhm - mruknęła i przytuliła się do Liama.

Liam

- Śpisz już? - Liam wstał z krzesła, niosąc Nicole na rękach. Zaniósł ją do swojej sypialni. Dziewczyna jednak ciągle nie spała. - Chcesz jakiś T-shirt, czy coś w tym stylu? - zaśmiał się. Taka sama sytuacja była, gdy on nocował u Nicky.

Nicole

- Przydałoby się... - powiedziała. Wybrali najmniejszy T-shirt Liama, a Nicole poszła do łazienki, umyć się i przebrać. Wróciła do sypialni, gdzie czekał Liam. Znów zarzuciła mu ręce na ramiona i dała szybkiego buziaka.

Liam

- Ok, to ja się idę przebrać i zasuwać na kanapę - uśmiechnął się. Także poszedł do łazienki i zaraz wrócił.
- Dobranoc - szepnął do dziewczyny.

Nicole

- Nie ma mowy! Boję się spać sama w takim wielkim i pustym pokoju. - zaśmiała się, robiąc niewinną minkę. - Chodź, przecież to nie grzech spać obok swojej dziewczyny... - chwyciła jego rękę i razem położyli się na łóżku. Dziewczyna szybko wskoczyła pod kołdrę, było w końcu zimno dzisiejszego wieczora.

Liam

- W porządku... A więc... Dobranoc - pocałował jeszcze tylko Nicole na dobranoc, i próbował zasnąć, jednak z Nicky przy boku było to trudne. Odwrócił się w jej stronę i zaczął się przyglądać.