ul.Słoneczna 24- Stephen Barley

Beatriz

- Mhm. - mruknęła tylko i objęła go. Pocałowała go namiętnie. Serce biło jej jak oszalałe.

Stephen

Chłopak zdjął Bei ostatnie częsci ubioru i znów zaczął całować, schodząc coraz niżej jej ciała.

Beatriz

W pewnej chwili Beatriz oprzytomniała i gwałtownie odepchnęła Steva.
- Czekaj. Pamiętałeś o jakimś zabezpieczeniu? he? - spytała kładąc się na jego klatce piersiowej.

Stephen

- Tak, tak. Nie martw się! - powiedział i długo ją pocałował. Znów zaczął pieścić jej ciało.

Beatriz

Bea cała mu się oddała.

Stephen

Po stosunku Steve połozył się obok dziewczyny i objął ramieniem.
- Jesteś cudowna. - szepnął. - Kocham cię.

Beatriz

"Kocham cię" zaczęło rozbrzmiewać w głowie Bei. Zastanowiła się ile go zna. Nie dużo. A już doszło do tego... Myślała, że po tym co przeszła, już nigdy nikogo nie obdarzy tym uczuciem. Jeszcze chwilę milczała, by w końcu odpowiedzieć szeptem.
- Ja też cię kocham...

Beatriz

Bea obudziła się i rozejrzała. Przypomniała sobie, że nocowała u Steva. "Albo raczej - ze Stephenem..." pomyślała i wstała cicho. Poszła się ubrać, zostawiła karteczkę i wyszła.

Stephen

Steve obudził się i spojrzał w bok. Nie było jej. Wstał i poszedł do salonu. Na stoliku znalazł karteczkę. Uśmiechnął się pod nosem i ruszył do łazienki. Po godzinie wyszedł z domu.

Stephen · Wysłany: Wto 21:12, 06 Mar 2007 Temat postu:

Steve wszedł do śrpdka i skierował się do kuchni. Rozpakował górę zakupów, którą naniósł do domu. Poszedł do łazienki, a koło północy położył się spać. Przed zaśnięciem pomyślał, że w najbliższych dniach powiniem pogadać z Beatriz.

Stephen · Wysłany: Czw 15:48, 08 Mar 2007 Temat postu:

Stephen obudził się i wykonał kilka podstawowych porannych czynności. Gdy był gotowy wyszedł z domu.

Stephen · Wysłany: Pon 21:40, 12 Mar 2007 Temat postu:

Po długim dniu chłopak wrócił do domu i poszedł spać. Obudził się kilka godzin później. "Przecież dziś moje urodziny!" pomyślał patrząc na zegarek z datą. Spojrzał na wyświetlacz telefonu. Życzenia tylko od Alice. Zastanawiał się czy Beatriz, mimo ich kłutni, też mu je złoży.