Autor |
Wiadomość |
Jake |
Wysłany: Pią 21:17, 23 Mar 2007 Temat postu: |
|
Jake przyszedł do domu. Rozbity psychicznie na tysiąc kawałków. zmarła mu najbliższa mu osoba. Chciał ją pochować tu. Wykonał wszystkie potrzebne telefony, spakował kilka swoich rzeczy i usiadł na sofie. Nie chciał stąd wyjechać. Tu ją poznał, tu zostanie. Usiadł na torbie i rozbeczał się jak baba. |
|
|
Jake |
Wysłany: Śro 12:44, 21 Mar 2007 Temat postu: |
|
Jake wrócił do domu. Skąd mógł wiedzieć czego potrzebuje teraz Blair? Wziął torbę, spakował do niej koszulę nocną i jedną na zmianę, małą poduszeczkę, talerzyk, kubek, widelec, łyżeczkę. Potem wszedł jeszcze na górę i zabrał jej krem do rąk i do twarzy, parę rzeczy i tak jak obiecał, wziął zdjęcie dziecka. Wyszedł, trzymając w ręce dużą torbę. Po drodze kupił jeszcze w przydrożnym sklepiku banany i pomarańcze |
|
|
Jake |
Wysłany: Śro 12:16, 21 Mar 2007 Temat postu: |
|
Jake obudził się na podłodze. Coś brzęczało. Telefon! Zbiegł na dół i chwycił słuchawkę jakby była deską ratunkową. Poinformowano go, że Blair się wybudziła. Natychmiast wziął prysznic, przebrał się i poszedł na piechotę do szpitala. |
|
|
Jake |
Wysłany: Pon 22:10, 19 Mar 2007 Temat postu: |
|
Jake wszedł do pustego domu. Nikt go radośnie nie powitał. Nikt nie krzyknął "Hej kochanie!". Wszedł na górę, zdjął ubrania, wziął prysznic i usiadł na łóżku. tak mu było bez niej źle... |
|
|
Blair |
Wysłany: Pon 15:33, 19 Mar 2007 Temat postu: |
|
Blair nie mogła już dłużej znieść potwornego bólu w dole brzucha. Chwyciła kluczyki i zwijając się zeszła na dół do garażu. Wsiadła za kierownicę i pojechała do szpitala. |
|
|
Blair |
Wysłany: Pon 15:22, 19 Mar 2007 Temat postu: |
|
Blair pomachała Jake'owi na pożegnanie i poszła zrobić sobie herbaty. Zrobiło się jej słabo. Jake odszedł już jednak dosyć daleko. Osunęła się na fotel i trzymała się za bolący ją brzuch. Postanowiła chwilę odczekać, głęboko oddychając. |
|
|
Jake |
Wysłany: Pon 15:20, 19 Mar 2007 Temat postu: |
|
- Spokojna głowa. Zrób sobie herbaty i siedź spokojnie. |
|
|
Blair |
Wysłany: Pon 15:19, 19 Mar 2007 Temat postu: |
|
- Możesz mi kupić jakieś owoce. Pomarańcze, mandarynki, banany. - powiedziała Blair. - Dzięki, ale czy Alyssa się na to zgodzi? |
|
|
Jake |
Wysłany: Pon 15:17, 19 Mar 2007 Temat postu: |
|
Jake wykonał kilka telefonów i wrócił do Blair.
- Pójdę zaraz do biura pracy i przedstawię zwolnienie od lekarza. Nie powinnaś przebywać w takim stężeniu chloru, zważywszy, że to już prawie piąty miesiąc! O nie nie, ja na to nie pozwolę. - powiedział Jake, przebrał się i zebrał się do wyjścia. - Kupić coś? |
|
|
Blair |
Wysłany: Nie 17:51, 11 Mar 2007 Temat postu: |
|
Blair przyszła do domu i opadła na sofę.
- Coraz szybciej się męczę! |
|
|
Jake |
Wysłany: Nie 10:59, 11 Mar 2007 Temat postu: |
|
- Jasne. - powiedział chłopak, wziął do ręki płaszcz i wyszli. |
|
|
Blair |
Wysłany: Nie 10:57, 11 Mar 2007 Temat postu: |
|
Blair także zjadła, napiła się herbatki miętowej i poszła na górę. Poprawiła fryzurę, ubrała sukienkę z marszczeniami:
[img][/img]
- No to jak, wychodzimy? |
|
|
Jake |
Wysłany: Nie 10:55, 11 Mar 2007 Temat postu: |
|
Jake uśmiechnął się.
- Oczywiście. Potem możemy jeszcze zajrzeć na plażę albo do parku, piękny dzień dzisiaj. - powiedział, odstawił swój talerz do zlewu i poszedł się przebrać. Wrócił w jasnej koszuli i dżinsach. |
|
|
Blair |
Wysłany: Nie 10:52, 11 Mar 2007 Temat postu: |
|
Blair pokręciła głową.
- I tak nas rozpieszczasz. - powiedziała i znów dotknęła dłonią wydruku z USG. - Zajrzymy do Kościoła? |
|
|
Jake |
Wysłany: Nie 10:49, 11 Mar 2007 Temat postu: |
|
- No, witaj śliczna! - powiedział Jake po czym postawił przed Blair talerz z parującymi zapiekankami. - Ser i pomidor, coś jeszcze? |
|
|