Jezioro

Nicole

- Tak.. Miał wtedy jakieś... 19 lat. Cindy tak samo, urodziła w wieku 21 lat. Tylko ja tak późno..

Liam

- W swoim czasie... Czy oni zrobili jakąś karierę? Cindy studiowała? Brad zaczął w ogóle studia? A ty je skończyłaś, odnosisz sukcesy, masz kupę forsy, dużo rozrywek..

Nicole

- I dużo papierkowej roboty za biurkiem - dokończyła Nicole. - Ale nie powinnam narzekać, w końcu sama wybrałam taką, a nie inną drogę i powinnam liczyć się z konsekwencjami. Liam..? A jak to było z twoimi dziewczynami?

Liam

- Dziewczyn nie było w moim życiu dużo. To znaczy kiedyś, w latach szkolnych, oczywiście było duże zainteresowanie nimi, ale to dawno. A jako dorosły facet poważnych związków miałem dwa... Jeden nawet poważniejszy, ale to z ładnych parę lat temu..

Nicole

- No, no? A szczegóły? - uśmiechnęła się do niego. Położyła się tak, by głowę mieć na jego kolanach i jednocześnie, patrzeć na niego.

Liam

- Hmm... Gdy miałem 20 lat poznałem pierwszą. Chodziliśmy jakieś dwa miesiące. Potem zaprzyjaźniłem się z jej koleżanką z pokoju. Ubierała się na czarno, kochała rock i miała dziwną osobowość. Ale zaczęła się zmieniać. I w końcu wyszła na fajną, delikatną i otwartą osobę. Ale znalazła sobie kogoś innego i po prostu odeszła. Chociaż planowaliśmy wspólne życie, ją to nie obchodziło. Znów stała się taka jak kiedyś.. A jak to było u ciebie, co?

Nicole

- Oj, to przykre... No cóż. U mnie związków było trzy, każdy nie udany i też nie obyło się bez zdrady. Pierwszy odszedł, bo twierdził, że flirtuję z jego kolegą, drugi, bo nie chciałam... no wiesz. Z trzecim też planowałam ślub. Ale on 'zrezygnował'. Znalazł inną. A czwarty, jest jeszcze świeży i praktycznie chwilowy. Chwilowy zawrót głowy..

Liam

- Mhm... Rozumiem. Nie będę cię zmuszał, jeśli nie chcesz mówić - pogładził dłonią włosy Nicky.

Nicole

- No to teraz wiemy o sobie już prawie wszystko. - podniosła głowę i znów usiadła, przytulając się do Liama.

Liam

- Prawda.. Niesamowite, że wystarczyło na to tylko paru dni.. A ja nawet wiem ile słodzisz cukru do herbaty - zaśmiał się. Cmoknął Nicole w skroń.

Nicole

Nicole uniosła głowę. Wgramoliła się na kolana Liama, zarzuciła mu ręce na ramiona i pocałowała długo.
- Dziękuję - wyszeptała, gdy zakończyła pocałunek.

Liam

- Za co? - zdziwiony Liam nie przestawał patrzeć na Nicole.

Nicole

- Za wszystko.. Za to, że jesteś, że nie masz mnie dość, jak niektórzy.. że poświęcasz dla mnie tyle czasu... mam wymieniać dalej? - zaśmiała się cicho.

Liam

- Nie... te wszystkie cechy powinny być przypisane tobie.. i są - pocałował ponownie Nicole.

Nicole

- W takim razie po równo - zaśmiała się. - Mówiłam ci już? Jesteś najprzystojniejszym facetem na ziemi.