Pizzeria "Hiacynt"

Blair

- Ja tez lubię obcować ze zwierzakami. Pewnie jak trochę się będę czuła osamotniona to kupię sobie psa albo kota. Albo nawet rybki. Jak byłam mała, potrafiłam godzinami gadać do rybek.

Beatriz

- Ja nie przepadam za rybkami. Tylko toto pływa. Miałam za to z 8 chomików. - zaśmiała się Bea. - Hmm... Ja nadal mam zwyczaj mówienia do zwierząt, można tak mówić i mówić.

Blair

- O tak, ja z moim psem w domu potrafiłam rozmawiać dwie godziny, głównie o tym, kto mi się podoba i z kim chciałabym chodzić. - śmiała się Blair. - Napijesz się jeszcze kawy, czy jedziemy do mnie?

Beatriz

Beatriz była zaskoczona zaproszeniem.
- Nie pijam kawy. No ale jeśli mnie zapraszasz to skorzystam z propozycji.

Blair

- No to chodźmy, na razie na piechotę, nie dorobiłam się jeszcze samochodu!

Beatriz

- Ja niestety też nie. - dziewczyna wzięła torebkę i karton pod pachę i poszła za Blair.

Nicole

Nicky bardzo podobało się tu ostatnim razem, więc postanowiła tu wrócić. Zamówiła Margheritę ze szklanką wody mineralnej i czekała na zamówienie. Kiedy już je otrzymała, zapłaciła i zaczęła jeść.

Nicole

Nicole zjadła swój dzisiejszy obiad i ruszyła w stronę domu.

Dezire

Weszła do pizzeri, gdzie powitały ją wspaniałe zapachy. Zajęła mały stolik. Zamówiła pizze " PALOME" i coca-cole. Wyjęła z torebki paczkę "SPIKÓW" kupionych wczesniej w kiosku i zapaliła papierosa.

Po chwili dostała zamówienie, zgasiła papierosa i zabrała sie za jedzenie. Była bardzo głodna. Zjadła kilka kawałków i wypiła napój. Zapłaciła rachunek, podziękowała za posiłek i wyszła.

Ashley

Ash weszła do pizzeri. Zamówiła Margheritę i wode mineralną. Po chwili dostała swoje zamówienie. Zjadła, zapłaciła 20$ i wyszła.

Dezire

Dez weszła do budynku, usiadła przy stoliku zamówiła "Palome" i sprita. Szybko wzięła się za jedzenie, nie mogła się spóźnic do biura. Kiedy stwierdziła, że jest już najedzona, zapłaciła rachunek (15$), uśmiechnęła się do przystojnego kelnera i wyszła wracając do pracy.

Liberty

Liberty weszła do pizzerii. Usiadła przy wolnym stoliku, wzięła do ręki menu i zamówiła Margheritę, a do tego Colę. Czekając na jedzenie rozmyślała o tym co teraz będzie. "Powinnam znaleźć pracę, pieniądze szybko się skończą. Ale najpierw jakieś lokum. Mieszkanie? Hm, a stać mnie?" Pojawienie się pizzy przerwało rozmyślania Liberty, która zaczęła jeść.

Beatriz

Bea umierała z głodu. Zamówiła tą pizzę co ostatnio. Zauważyła dziewczynę przy stoliku obok. Zainspirowana zachowaniem Blair zagadała do niej.
- Hej! Jestem Beatriz, a ty?

Liberty

Liberty obejrzała się szybko czy aby nowo przybyła mówi do niej. Po czym odpowiedziała:
- Liberty.
Kierowana grzecznościowym instynktem uśmiechnęła się i wskazała miejsce obok zapraszając Beatriz aby usiadła.

Beatriz

Bea przysiadła się do Liberty. Właśnie przynieśli jej pizzę.
- Jesteś tu nowa? - spytała Bea.