Kawiarenka Capri

Liam

- Ciebie też miło poznać - uśmiechnął się. - Tak nowy.. Póki co w mieście udało mi się załatwić pracę i dom. No i mam już jednego znajomego, to chyba dobrze jak na jeden dzień, prawda? - zaśmiał się.

Nicole

Nicole również się uśmiechnęła. Chwilę pomyślała.
- Prawda. Wiesz, chyba cię kojarzę.. Czym się zajmujesz? - spytała dla pewności.

Liam

- Kojarzysz? Skąd? A jestem zastępcą adwokata. Dopiero od wczoraj, jeszcze nie byłem w pracy, ale dziś jeszcze się mam tam stawić.

Nicole

- Z papierów, mam wtyki - zaśmiała się. - A tak na serio to właśnie na tym polega moja praca. Tak, już wiem.. Skoro przyjechałeś wczoraj.. No, no, prawo.. Też kończyłam prawo.

Liam

- Dawno? Ja dopiero co. - Liam próbował przypomnieć sobie co wypisał w podaniu. - Skoro na tym polega twoja praca, pewnie już znasz wszystkich, a przynajmniej większość mieszkańców tutaj, tak?

Nicole

- Ja też dopiero co - Nicole uśmiechnęła się, widząc, że w mieście jest kolejny rówieśnik. - Hm... Osobiście nie znam wszystkich, tylko z papierów. Ale większość tak, poznałam. Mówisz, że masz tylko jednego znajomego? Jestem pewna, że to się szybko zmieni - uśmiechnęła się ponownie. - Skąd jesteś?

Liam

- Z Wallsal, w Anglii. A ty? - spytał. Podano mu zamówioną kawę, więc zaczął ją popijać.

Nicole

- Z Texasu, a skoro już dokładniej by o tym mówić to z Burleson. O, Anglia? Moja siostra tam mieszka. Jej mąż stamtąd pochodzi. - zauważyła Nicole, uśmiechając się.

Liam

Liam odwzajemnił uśmiech. Z Nicole rozmawiało mu się świetnie, jednak czas go gonił.
- Niestety, muszę już iść. Miło było cię spotkać! Mam nadzieję, że się jeszcze kiedyś spotkamy? Do zobaczenia! - pożegnał się i wyszedł z kawiarenki.

Nicole

- Jasne. Na razie! - pożegnała się z Liamem. Po zjedzeniu swojego kawałka ciasta także postanowiła wyjść z kawiarenki. W końcu musiała kupić coś dla Alyssy.

Liam

Nicky i Liam weszli do kawiarni. Usiedli przy jednym stole, w rogu pomieszczenia.
- Wiesz, że to już prawie dwa miesiące jak się poznaliśmy? Tutaj, w tej kawiarence.

Nicole

- Tak, pamiętam - uśmiechnęła się. Kiedy przyszedł kelner Nicole zamówiła galaretkę owocową i bitą śmietanę z czekoladą. - Musisz się zacząć przyzwyczajać, że jem tak dużo słodkiego - mrugnęła do Liama.

Liam

Liam zamówił spaghetti.
- Spokojnie, przyzwyczaję się - odmrugnął Nicky. - Swoją drogą twoja ciąża zaczyna być już widoczna, zauważyłaś?

Nicole

- To już drugi miesiąc. Sama nie wiem czy to dobrze. Musiałabym pójść do ginekologa. Poza tym może uda się już rozpoznać płeć dziecka?

Liam

- Chcesz znać? Moi rodzice myśleli, że urodzi im się tylko jedno dziecko, aż do 7 miesiąca ciąży - zaśmiał się. - Chcesz, żeby to była dziewczynka czy chłopiec?